Analizy

Niezależne inicjatywy
na rzecz studentów
i doktorantów

W poszukiwaniu dobrego wzorca

analiza wybranych kodeksów etyki studenta i doktoranta ze szczególnym uwzględnieniem problematyki plagiatu

Nowelizacja ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym zobligowała uczelniane samorządy do opracowania i promowania kodeksów etyki studenta i doktoranta. Analiza funkcjonowania tych dokumentów w szkołach wyższych ponad pięć lat po wejściu w życie stosownych przepisów wskazuje jednak, że ustawodawca zbyt optymistycznie przyjął, iż nałożenie na samorządy obowiązku uchwalenia kodeksów etyki okaże się wystarczające.

Problem polega na tym, że samorządom nie przekazano wskazówek, jak w praktyce realizować ten ustawowy wymóg. W konsekwencji często w sposób nieumiejętny ustalają one treść kodeksów etyki. Ich popularyzacja wśród studentów i doktorantów sprowadza się zazwyczaj jedynie do zamieszczenia na uczelnianych stronach internetowych, choć także publikacja kodeksów etyki studenta i doktoranta w ogólnodostępnym miejscu (np. na stronach WWW, w studenckich i doktoranckich grupach na portalach społecznościowych czy w gablotach przy dziekanatach) przysparza samorządom studentów i doktorantów wielu trudności. 

Niniejszy artykuł ma dwie zasadnicze części. W pierwszej z nich, za sprawą analizy wybranych kodeksów etyki studenta i doktoranta, podjęto próbę odpowiedzi na pytanie: „jak jest?”. W drugiej – poprzez listę rekomendacji w odniesieniu do kodeksów etyki studenta i doktoranta, powstałych po przeglądzie treści kilkudziesięciu takich dokumentów – usiłowano zgromadzić postulaty mówiące: „jak być powinno?”. Szczególny nacisk położono przy tym na kwestie z zakresu ochrony praw autorskich (problem plagiatów wśród studentów i doktorantów). Analizy te poprzedza krótka refleksja na temat okoliczności, jakie towarzyszą i sprzyjają zjawisku uchwalania kodeksów etycznych, rozdziela zaś niewielkich rozmiarów podsumowanie części empirycznej.

Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym (dalej: PSW) nie wyznacza terminu uchwalenia przez organy samorządu studentów i doktorantów kodeksów etyki studenta i doktoranta. PSW nie ustanawia również jakiejkolwiek sankcji za niewywiązanie się z tego obowiązku. Tym samym art. 202 ust. 5a i art. 208 ust. 1a PSW mogłyby uzyskać status „martwego” prawa. Na szczęście tak się nie stało – duża część samorządów studentów i doktorantów urzeczywistnia nałożone na nie przez ustawę wymogi.

W analizowanych w dalszej części artykułu kodeksach widoczne jest utożsamianie norm moralnych i etycznych z normami prawnymi – normy etyczne postrzega się w nich przez pryzmat znanych sobie przepisów prawnych. Jest to perspektywa autorów kodeksów etyki – przedstawicieli samorządów studenckich i doktoranckich, którzy nie do końca trafnie rozpoznają rolę regulacji o charakterze miękkim, jakimi są choćby kodeksy etyki studenta i doktoranta. Często dochodzi wręcz do importowania na karty kodeksów postanowień zawartych w regulaminach studiów. Dotyczy to zwłaszcza części regulaminów studiów poświęconych obowiązkom studenta, ze szczególnym uwzględnieniem poszanowania terminów na wykonanie określonych studenckich czy doktoranckich powinności (uzyskiwanie zaliczeń przedmiotów, rozliczanie roku akademickiego czy składanie prac dyplomowych, rocznych, seminaryjnych itd.). Czasami lektura treści kodeksów etyki studenta i doktoranta pozostawia wrażenie nadmiernie formalistycznego podejścia do funkcjonowania studenta i doktoranta w przestrzeni uniwersyteckiej, co przejawia się właśnie w przesadnym posługiwaniu się w nich językiem prawnym.

 

Skąd idea kodeksów etyki studenta i doktoranta?

Stopniowa kodyfikacja norm etycznych to konsekwencja zarówno wymogu ustawowego, jak i – a może przede wszystkim – tendencji przywiązywania coraz większej wagi do pielęgnowania czegoś, co zwykło się określać mianem „etosu akademickiego”. W literaturze przedmiotu „etos” definiuje się jako „postawę wspólnoty czy społeczności, warunek jej spójności i możliwości współdziałania wynikający z wyznawanych i zgodnie urzeczywistnianych wartości” [Chmielecka E., Uwagi o etosie i kodeksach, „Biuletyn Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego” 2008, nr 3; zob. również: Chmielecka E., Etos akademicki a kultura instytucjonalna uczelni w: Chmielecka E., Jedlicki J., Rychard A. (red.), Ideały nauki i konflikty wartości, Warszawa 2005; Etos akademicki. Wartości i zasady postępowania przyjęte w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie w: Chmielecka E., Kloc K. (red.), Dobre obyczaje w kształceniu akademickim, Warszawa 2004]. Etos akademicki postrzega się jako skuteczne narzędzie oceny przystawalności pewnych postaw, zachowań, poglądów nauczycieli akademickich czy studentów do powagi uniwersytetu. Za sprawą kodeksów etyki dokonuje się próby spisania tego, co składa się na etos np. nauczyciela akademickiego, studenta czy doktoranta. Dość łatwo jednak wpaść w pułapkę, o której pisał Leszek Kołakowski w swojej Etyce bez kodeksu: „Dążenie do kompletnego kodeksu pochodzi z pragnienia doskonałego bezpieczeństwa moralnego, a pragnienie to z kolei jest antagonistyczne względem pewnych świadomości, które są niezbędne w celu przeciwdziałania społecznej i moralnej degradacji” [Kołakowski L., Etyka bez kodeksu w: Kołakowski L., Pochwała niekonsekwencji. Pisma rozproszone z lat 1955-1968, Mentzel Z. (red.), Londyn 1989, s. 153].

Społeczne postrzeganie uniwersytetu jako instytucji, od której wymaga się kształtowania – zwłaszcza wśród najmłodszych członków wspólnoty akademickiej – wysokich standardów etycznych, jest kolejnym obok tradycji etosu akademickiego czynnikiem sprzyjającym usystematyzowaniu zasad i wartości etycznych, jakimi powinni się kierować studenci i doktoranci. Nabiera to szczególnego znaczenia w kontekście zjawiska masowej edukacji w szkołach wyższych, które dawniej uchodziły za bardziej elitarne. Innymi słowy – siłą rzeczy również standardy etyczne studentów i doktorantów uległy obniżeniu, przy co najmniej tym samym co niegdyś wskaźniku zapotrzebowania na postawy etyczne.

Wreszcie, jako trzecie uwarunkowanie procesu kodyfikacji norm etycznych, wymienić wypada fenomen regulacji o charakterze miękkim (soft law). Ocenia się je niekiedy jako bardziej skuteczne niż twarde prawo, przede wszystkim za sprawą możliwości uregulowania w niewiążących dokumentach zagadnień, które niełatwo czy wręcz nie sposób zamieścić w wiążących aktach prawnych (np. koleżeństwo, punktualność, życzliwość, dbanie o dobre imię uczelni). Inną kwestią pozostaje swoiste wysługiwanie się miękkim prawem dla korzyści partykularnych, jak np. poprawa wizerunku danej instytucji, stworzenie pozoru postępowania etycznego, benefity finansowe.

 

Rola preambuły w kodeksach etyki studenta i doktoranta

Postanowienia kodeksów etyki studenta i doktoranta są w zdecydowanej większości przypadków poprzedzone preambułą. Jest to rozwiązanie ze wszech miar słuszne, bo ukazujące, z jakich pobudek zdecydowano się na uchwalenie kodeksów etyki studenta i doktoranta czy też będące wskazówką interpretacyjną w ich wykładni. Odwołując się do pewnej analogii – warto wspomnieć, że preambuła do Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. [DzU nr 78, poz. 483 ze zm.] nierzadko odgrywała istotną rolę jako właśnie owa, jak tu ujęto, „wskazówka interpretacyjna” w kontroli zgodności postanowień danych aktów prawnych z przepisami polskiej ustawy zasadniczej. Gwoli przypomnienia – preambuła do Konstytucji RP stanowi „równoprawną” część tego aktu prawnego w stosunku do innych jego postanowień, tj. art. 1-243 Konstytucji RP.

Treść preambuł w analizowanych kodeksach etyki studenta i doktoranta wskazuje, że organy samorządów studentów i doktorantów chętnie sugerowały się zawartością preambuł już uchwalonych przez samorządy z innych szkół wyższych kodeksów etyki. Niekiedy można wprost mówić o zastosowaniu metody kopiuj – wklej. Nie należy czynić z tego powodu automatycznie zarzutu „kopistom” – bowiem jakość niektórych kodeksów etyki studenta i doktoranta może być na tyle wysoka, że stają się mimowolnie inspiracją dla osób z innych uczelni. Można mieć tylko nadzieję, że nie jest to jedynie dość optymistyczna interpretacja opisywanego w niniejszym ustępie procederu. Na marginesie powyższych rozważań warto wspomnieć, że całościową wersję – wzór kodeksu etyki mający służyć samorządom doktorantów – przygotowała Krajowa Reprezentacja Doktorantów [źródło 1.].

W preambułach niektórych spośród badanych kodeksów etyki studenta i kodeksów etyki doktoranta znalazły się fragmenty podkreślające zmieniającą się historycznie równość szans edukacyjnych. Jak można wywnioskować z ich treści – nie jest to jedynie odwołanie do dość odległej przeszłości, w której dyskryminacja ze względu na płeć, narodowość czy pochodzenie etniczne nie budziła większej refleksji społecznej. Zwrócenie w kodeksach etyki studenta i doktoranta uwagi na niegdysiejsze nierówne traktowanie z racji pochodzenia społecznego stanowi, zdaje się, pokłosie zjawiska, które zwykło się określać w PRL „punktami za pochodzenie”. Chodziło tu o przyznawanie młodzieży wiejskiej i robotniczej bonifikat przy ubieganiu się o przyjęcie na studia wyższe. Mechanizm tak zwanej dyskryminacji pozytywnej (uprzywilejowanie wyrównawcze) miał na celu niwelowanie faktycznych nierówności wynikających z niedostatków kapitału kulturowego.

 

Wymiary rzetelności naukowej w kodeksach etyki studenta i doktoranta

W badanych kodeksach dużą rolę przypisuje się pojęciu „rzetelności” rozumianemu na wiele sposobów. Dwa podstawowe to: ten dotyczący wywiązywania się z obowiązków, o których mowa w różnego rodzaju aktach prawnych (regulaminy studiów, zasady studiowania etc.), oraz odpowiadający rzetelnemu postępowaniu na co dzień, „byciu porządnym”, solidności i sumienności w wykonywaniu powszednich zobowiązań (uczestnictwo w zajęciach, etykieta dyskusji na forum akademickim, relacje koleżeńskie itd.).

Z punktu widzenia tematyki niniejszego opracowania jako najciekawsze spośród fragmentów kodeksów etyki studenta i doktoranta jawią się te, które traktują o zjawisku plagiatu w murach akademii, a ściślej – jego zwalczaniu i przeciwdziałaniu mu [zob. Sieńczyło-Chlabicz J., Odpowiedzialność nauczycieli akademickich, doktorantów i studentów z tytułu popełnienia plagiatu, „Transformacje Prawa Prywatnego” 2010, nr 1]. Zjawisko to stało się jednym z węzłowych problemów nauki i szkolnictwa wyższego. Sprzyjała temu przez lata inflacja przyjęć na studia, a przez to m.in. spadek jakości kształcenia, dostępność internetu i zamieszczonych w nim publikacji jako jednej z zachęt do popełniania plagiatów, jak również coraz lepsze metody wykrywalności plagiatów (technicyzacja procesu kształcenia i pracy uczelnianej administracji) [zob. Kawczyński S., Problem plagiatowania w szkolnictwie wyższym. Charakterystyka elektronicznego systemu antyplagiatowego, http://www.e-mentor.edu.pl, dostęp: 10 sierpnia 2016; Flis D., Są pieniądze na walkę z plagiatami. Państwo chce przejąć rynek antyplagiatowy i zbudować swój system, „Gazeta Wyborcza” z 17 lutego 2016; Lubaszewski W., O mechanizmach komputerowego wykrywania plagiatu w: Kasprzycki D., Ożegalska-Trybalska J. (red.), Aktualne wyzwania prawa własności intelektualnej i prawa konkurencji. Księga pamiątkowa dedykowana Profesorowi Michałowi du Vallowi, Warszawa 2015; Kasprzycki D., Ożegalska-Trybalska J., Prawne aspekty zarządzania własnością intelektualną na uczelniach. Zagadnienia wybrane w: Matlak A., Stanisławska-Kloc S. (red.), Spory o własność intelektualną. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorom Januszowi Barcie i Ryszardowi Markiewiczowi, Warszawa 2013]. To ostatnie przyczyniło się do ożywienia dyskusji publicznej na temat procederu plagiatu.

Jedynie sygnalizacyjnie warto w tym miejscu wspomnieć o zjawiskach nienowych, choć dopiero ostatnimi czasy bardziej nagłośnionych, z zakresu szeroko pojętej uczciwości i rzetelności naukowej. Mają one charakter pokrewny w stosunku do plagiatorstwa:

–    autoplagiat, czyli „powtórne opublikowanie fragmentów własnych wcześniej opublikowanych utworów jako utworów nowych, bez podania o tym informacji” [Sieńczyło-Chlabicz J., Banasiuk J., Pojęcie i istota zjawiska autoplagiatu w twórczości naukowej, „Państwo i Prawo” 2012, nr 3, s. 12-13; Szczotka J., Twórczość naukowa – czy autoplagiat jest plagiatem?, „Studia Iuridica Lublinensia” 2014, t. 23; Stanisławska-Kloc S., Plagiat contra autoplagiat w: Matlak A., Stanisławska-Kloc S. (red.), Spory o własność intelektualną. Księga jubileuszowa dedykowana Profesorom Januszowi Barcie i Ryszardowi Markiewiczowi, Warszawa 2013];

–    ghostwriting – „ktoś wniósł istotny wkład w powstanie publikacji, bez ujawnienia swojego udziału jako jeden z autorów lub bez wymienienia jego roli w podziękowaniach zamieszczonych w publikacji” [za: Polska Bibliografia Naukowa, portal Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego];

–    guest authorship/honorary authorship – „udział autora jest znikomy lub w ogóle nie miał miejsca, a pomimo to jest autorem/współautorem publikacji” [tamże].

 

Problem plagiatu w wybranych kodeksach etyki studenta

Postanowienia niektórych spośród analizowanych kodeksów czasem jedynie sygnalizują problem ochrony własności intelektualnej. Przybiera to najczęściej formę wzmianki w katalogu czynów nieetycznych. W przypadku Kodeksu etyki studenta Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego [źródło 2.] ma to następującą postać: „Za szczególnie naganne uważa się: niesamodzielne pisanie prac dyplomowych” (§ 11). Nie wiedzieć czemu autorzy tego kodeksu ograniczyli się jedynie do kategorii „prac dyplomowych”, nie rozszerzając tej regulacji o np. prace zaliczeniowe, roczne itd., nie podjęto również w sposób bardziej kompleksowy problematyki przestrzegania praw autorskich.

Z kolei w Kodeksie etyki studenta Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku [źródło 3.] wyliczenie dotyczące zachowań naruszających normy etyczne bardziej szczegółowo odnosi się do problemu kradzieży intelektualnej: „Student we wszystkich podejmowanych przez siebie działaniach kieruje się uczciwością. Za nieetyczne w szczególności uznaje się: niesamodzielne pisanie prac zaliczeniowych i innych w toku studiów, przedstawianie do zaliczenia prac zakupionych lub przywłaszczonych prac cudzych; nieprzestrzeganie prawa własności intelektualnej, a mianowicie: wykorzystywanie cudzych materiałów w pracach dyplomowych i zaliczeniowych bez podania ich autora; nieprzestrzeganie standardów określonych w Kodeksie i polskim prawie, a w szczególności czynienie tego w celu uzyskania korzyści majątkowej lub innej korzyści o charakterze osobistym” (§ 15).

Kodeks etyki studenta Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie [źródło 4.] charakteryzuje zaś konstrukcja pośrednia w stosunku do dwóch wyżej przywołanych kodeksów: „Za nieetyczne w szczególności uznaje się: niesamodzielne pisanie prac zaliczeniowych i innych w toku studiów – przedstawianie do zaliczenia prac zakupionych lub przywłaszczonych prac cudzych; nieprzestrzeganie prawa własności intelektualnej: wykorzystywanie cudzych materiałów w pracach dyplomowych i zaliczeniowych bez podania ich autora” (§ 16 pkt 1-2). Lakonicznie problem kradzieży intelektualnej porusza Kodeks etyki studenta Uniwersytetu Warszawskiego [źródło 5.], w którym to studenci zobowiązują się jedynie do „przygotowywania prac zaliczeniowych i dyplomowych z poszanowaniem praw autorskich” (§ 4 pkt 1). Zobowiązanie to pojawia się jako jedna z trzech najważniejszych (obok uzyskiwania zaliczeń przedmiotów oraz przestrzegania wyznaczonych terminów) oznak „uczciwego i rzetelnego wywiązywania się z (…) obowiązków”.

 

Problem plagiatu w wybranych kodeksach etyki doktoranta

Analiza wybranych kodeksów etyki doktoranta wskazuje, że zagadnienie poszanowania praw autorskich często staje się przedmiotem konkretnych postanowień tychże dokumentów. Zauważalne jest to zwłaszcza w przypadku kodeksów etyki doktoranta, w których niekiedy kwestii kradzieży intelektualnej poświęcono wręcz osobne rozdziały. Ma to niewątpliwie związek z faktycznym traktowaniem doktorantów jako nauczycieli akademickich, którzy powinni przecież spełniać wyższe wymagania etyczne niż np. studenci i być szczególnie uwrażliwieni na prawne aspekty warsztatu naukowego [zob. Gadek-Giesen B., Plagiat dzieł naukowych – zagadnienia wybrane, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace z Prawa Własności Intelektualnej” 2011, nr 2; Górnicz-Mulcahy A., Utwór naukowy jako przedmiot ochrony autorskoprawnej w: Marszałkowska-Krześ E. (red.), Aktualne zagadnienia prawa prywatnego, Wrocław 2012; Sieńczyło-Chlabicz J., Odpowiedzialność nauczycieli akademickich, doktorantów i studentów z tytułu popełnienia plagiatu, „Transformacje Prawa Prywatnego” 2010, nr 1; Marciniak J., Marciniak M., Plagiat prac naukowych – wybrane zagadnienia, „Radca Prawny” 2012, nr 1].

Ilustracją powyższego może być choćby fragment Kodeksu etyki doktoranta Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej [źródło 6.], w którym, w rozdziale Doktorant jako badacz naukowy, stwierdza się, że „doktorant nie narusza cudzych praw autorskich i praw pokrewnych (…), w szczególności nie przywłaszcza sobie autorstwa lub współautorstwa cudzego utworu, nie wprowadza w błąd co do autorstwa lub współautorstwa cudzego utworu oraz nie rozpowszechnia cudzego utworu bez podania nazwiska lub pseudonimu jego twórcy” (§ 25). W kolejnym paragrafie wzmiankowanego kodeksu wskazuje się natomiast, że „nauczyciel akademicki w badaniach naukowych przestrzega zasad uczciwości naukowej i nie dopuszcza do plagiatorstwa, fałszowania wyników badań naukowych, nierzetelności w ich upowszechnianiu, w aplikowaniu o fundusze badawcze oraz w prowadzeniu i recenzowaniu badań naukowych” (§ 26). Tym samym doktoranta identyfikuje się wprost jako nauczyciela akademickiego, prowadzącego badania naukowe, mimo że w myśl Prawa o szkolnictwie wyższym doktorant jest zaledwie „uczestnikiem studiów trzeciego stopnia”.

Podobne rozwiązania można znaleźć w Kodeksie etyki doktorantów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu [źródło 7.], w którym jest mowa o uczciwości w prowadzeniu badań naukowych: „Zasada uczciwości oznacza, że doktoranci UAM: nie fałszują sprawozdań z postępów w nauce i osiągnięć naukowych, w celu osiągnięcia korzyści materialnych lub niematerialnych; nie naruszają praw autorskich i praw pokrewnych; nie dopuszczają do plagiatu i fałszowania wyników badań naukowych” (§ 2 ust. 8). Struktura tego dokumentu jest opracowana dość nieschematycznie. Kodeks ten bowiem składa się z dwóch paragrafów: w § 1 przedstawia się jego trzy główne cele, a w § 2 wskazuje się osiem zasad wyznaczających standardy postępowania doktorantów UAM (zasada: praworządności, rzetelności, bezstronności i bezinteresowności, profesjonalizmu, jawności, neutralności, odpowiedzialności, uczciwości), z których każda zawiera przejawy jej urzeczywistniania.

W stosunku do przytoczonych wyżej kodeksów etyki doktoranta na przeciwnym biegunie można umiejscowić Kodeks etyki doktoranta Uniwersytetu Wrocławskiego [źródło 8.], który w zaledwie sześciu krótkich paragrafach eksponuje „podstawowe zasady i kierunki praktyki doktorantów”, w ogóle nie podejmując problematyki własności intelektualnej. Doktorantów definiuje się w nim jako „młodych badaczy, dydaktyków i słuchaczy studiów doktoranckich”, co koresponduje z poczynionymi już w artykule uwagami o szerszym postrzeganiu roli uczestników studiów trzeciego stopnia, niż ma to miejsce choćby na płaszczyźnie Prawa o szkolnictwie wyższym.

 

Podsumowanie

Zagadnieniem zasługującym na osobne opracowanie jest postrzeganie społecznej roli szkół wyższych, jakie wyłania się z badanych kodeksów (w szczególności w treści preambuł). Chodzi tu o oddziaływanie uniwersytetu na otoczenie społeczno-gospodarcze, jego otwarcie na współpracę z interesariuszami zewnętrznymi. Widoczna jest pewna pasywność uczelni (w tym środowisk studenckich i doktoranckich) na płaszczyźnie „obywatelskiej”, czyli m.in. reagowanie na niepokojące zjawiska w przestrzeni publicznej, troska o osoby edukacyjnie wykluczone, zabieranie „eksperckiego” głosu na aktualnie dyskutowane tematy w życiu społecznym. Wstrzemięźliwość ta znajduje odzwierciedlenie w treści kodeksów etyki studenta i doktoranta.

Kodeksy etyki studenta i doktoranta coraz częściej pełnią funkcję punktów odniesienia dla studentów i doktorantów w ich funkcjonowaniu w społeczności akademickiej. To konsekwencja nie tylko ustawowego wymogu opracowania i promowania kodeksów etyki przez samorządy studentów i doktorantów, ale także wzrastającego znaczenia norm etycznych w sektorze nauki i szkolnictwa wyższego. W tychże kodeksach deontologicznych znaleźć można, niekiedy dość rozbudowane, fragmenty poświęcone problemom ochrony własności intelektualnej, co nierozerwalnie wiąże się z zasadami rzetelności i uczciwości w pracy naukowej. Należy mieć nadzieję, że kodeksy etyki studenta i doktoranta nie staną się jedynie zbiorem pobożnych życzeń czy niedostatecznie przemyślaną realizacją wymogu narzuconego przez Prawo o szkolnictwie wyższym. W przeciwnym razie trudno spodziewać się, by efektywnie spełniały one funkcję instruktywną i formacyjną.

 

Rekomendacje

1.         Kodeksy etyki studenta i doktoranta powinny być autonomicznie wykreowane przez środowiska studentów i doktorantów, a nie inne podmioty (np. władze uczelni, grupę nauczycieli akademickich, uczelniane komisje senackie, rzeczników dyscyplinarnych, biuro legislacyjne uczelni czy uniwersyteckich radców prawnych) niebędące adresatami treści kodeksów.

2.         Kodeksy nie powinny powtarzać treści innych dokumentów obowiązujących na uczelni (np. regulaminu studiów, statutu uczelni, regulaminu samorządu studentów czy doktorantów), zatracając przez to znaczenie norm o charakterze etycznym.

3.         Opracowanie ostatecznej treści kodeksu powinno być procesem na tyle długim, by realne stało się przeprowadzenie konsultacji wśród studentów i doktorantów w możliwie komfortowych dla nich warunkach, np. szerokie konsultacje prowadzone w przystępnej formie, choćby za pośrednictwem internetu, powołanie grup roboczych do ustalenia konkretnych postanowień kodeksów, analiza porównawcza przygotowywanych kodeksów z już obowiązującymi na innych uczelniach, refleksja co do treści kodeksów na płaszczyźnie leksykalnej, gramatycznej, stylistycznej, prawnej czy logicznej.

4.         Na początku kodeksu warto zamieścić preambułę zawierającą motywy uchwalenia tego dokumentu, odniesienie do społecznej roli uniwersytetu, odwołanie do tradycji akademickiej, uwarunkowań historycznych rozwoju danej szkoły wyższej czy też wydarzeń mających znaczenie dla konkretnej uczelni.

5.         Kodeks powinien zawierać postanowienia antydyskryminacyjne, które obligowałyby adresatów do zwalczania wszelkich form dyskryminacji i przeciwdziałania nim. Konieczne jest jednoznaczne potępienie zachowań mających na celu poniżenie osób ze względu na ich przynależność do którejś z grup narażonych na prześladowanie (również w sytuacjach, które wskazują na dyskryminację w formie pośredniej).

6.         Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (projektodawca przepisów o wymogu opracowania i promowania przez samorządy studentów i doktorantów kodeksów etyki) powinno przygotować dokument, w którym zamieściłoby wskazówki dla osób realizujących obowiązek wynikający z art. 202 ust. 5a i art. 208 ust. 1a PSW, dotyczące procesu tworzenia treści kodeksów etyki, form konsultacji ze studentami i doktorantami niezaangażowanymi bezpośrednio w prace nad kodeksami, sposobów promowania postanowień kodeksów etyki wśród studentów i doktorantów, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki ochrony własności intelektualnej.

7.         Kodeks powinien być przekazywany osobom rozpoczynającym studia tuż po immatrykulacji w celu zapoznania się z jego treścią i podpisania go na wzór praktyki podpisywania przez studentów i doktorantów pierwszego roku treści ślubowania.

8.         Promowanie kodeksu etyki studenta mogłoby odbywać się np. w trakcie szkoleń dla studentów pierwszego roku lub na zajęciach z etyki. Na tego rodzaju szkoleniach czy kursach może być analizowane m.in. orzecznictwo uczelnianych komisji dyscyplinarnych i sądów koleżeńskich, które po stosownej anonimizacji danych wymaga publikacji w ogólnodostępnej bazie orzeczeń. Niezwykle wartościowe byłoby omawianie pewnych zagadnień etycznych na kanwie abstrakcyjnych kazusów (case studies) czy też w formacie debat oksfordzkich, cieszących się coraz większą popularnością w życiu akademickim.

9.         Kodeksy etyki studenta i doktoranta mogłyby zawierać katalogi otwarte przykładowych zachowań o charakterze nieetycznym, tak by uświadomić ich adresatom, co może być uznane za czyn naruszający standardy akademickie. Niektóre trudności z przestrzeganiem postanowień kodeksów etyki mogą wynikać z niewłaściwej interpretacji takich pojęć jak „rzetelność” czy „kradzież własności intelektualnej”.

10.       Kodeksy etyki studenta i doktoranta nie powinny być przesadnie lapidarne ani nadmiernie „przegadane”. W tym pierwszym przypadku trudno mówić w ogóle o dokumencie mającym charakter kodeksu („kodeks” ze swojej definicji pełni funkcję kompleksowej regulacji), z kolei w tej drugiej sytuacji może pozostać zbiorem pobożnych życzeń, nieprzystępnych w lekturze, nazbyt obszernych.

11.       Kodeksy etyki studenta powinny uwzględniać w swojej treści potrzebę zwalczania procederu ściągania podczas egzaminów i innych sprawdzianów wiedzy w szkołach wyższych. Analiza zawartości kodeksów etyki studenta obowiązujących na uczelniach wskazuje, że zjawisko to wciąż nie spotyka się z właściwą reakcją środowiska akademickiego – w poddanych badaniu kodeksach albo wcale nie wspomina się o problemie ściągania, albo wzmiankuje o nim w sposób niezwykle enigmatyczny, za pośrednictwem ogólnych sformułowań pozbawionych bezwzględnego potępienia.

12.       W kodeksach etyki studenta i doktoranta wśród wartości zasługujących na szczególną ochronę mogłyby zostać wymienione np.: wolność akademicka, autonomia szkół wyższych, ochrona własności intelektualnej, pluralizm, niedyskryminacja, tradycje szkolnictwa wyższego, kulturotwórcza czy formacyjna rola szkół wyższych, tolerancja, wpływ uniwersytetu na jakość debaty publicznej (społeczne oddziaływanie uczelni), upowszechnianie wiedzy, autorytet nauki, prawda, solidarność, odpowiedzialność, lojalność, uczciwość, rzetelność, samodzielność, kreatywność, życzliwość, sprawiedliwość, zasada legalizmu, bezstronność, transparentność (przejrzystość), dbałość o mienie uczelni, wiarygodność, koleżeństwo.

13.       Kodeksy etyki powinny przedstawiać studenta i doktoranta nie jedynie jako jednostkę realizującą cele partykularne, indywidualne (samodoskonalenie), ale jako członka społeczności akademickiej, partycypującego w kształtowaniu wizerunku uczelni.

 

 

 

Źródła internetowe

—    źródło 1. = http://www.krd.ogicom.pl/pl/aktualnosci/kodeks_etyki_doktoranta.html, dostęp: 15 września 2016.

—    źródło 2. = http://samorzad.uksw.edu.pl/sites/default/files/Kodeks_Etyki_Studenta.PDF, dostęp: 27 sierpnia 2016.

—    źródło 3. = http://www.wse.edu.pl/pl/dla-studenta/kodeks-etyki-studenta,
dostęp: 27 sierpnia 2016.

—    źródło 4. = http://uek.krakow.pl/pl/studenci/kodeks-etyki-studenta.html,

      dostęp: 27 sierpnia 2016.

—    źródło 5. = http://samorzad.uw.edu.pl/file/kodeks-etyki-studenta-uniwersytetu-warszawskiego/, dostęp: 28 sierpnia 2016.

—    źródło 6. = materiały przekazane przez uczelnię w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

—    źródło 7. = https://doktoranci.amu.edu.pl/__data/assets/pdf_file/0019/100576/kodeks-etyki doktoramtow-UAM.pdf, dostęp: 29 sierpnia 2016.

—              źródło 8. = http://www.ifs.uni.wroc.pl/pliki/kodeks_etyki_d.pdf,
dostęp: 29 sierpnia 2016.

autor: Przemysław Brzuszczak